05 Sie 2015, Śro 19:34, PID: 458532
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Sie 2015, Śro 20:03 przez magdalena_23.)
Tez tak mam ze przy ludziach ktorych znam sie raczej nie odzywam ,chyba ze jakies polslowka,tez zalezy czy jestem w wiekszej grupie osob czy z jedna,dwoma.Jezeli w wiekszej grupie to sie nie odzywam raczej.Chociaz u mnie to jest tez zalezne od tego jak jestesmy rozmieszczeni xD ze tak to nazwe.Jezeli siedze z ludzmi przy stole ,to jest masakra,nienawidze tego.Natomiat jezeli Ci ludzie sa obok mnie,lub ida obok mnie np to jest sto razy lepiej.Dziwne to wszystko..Nie wiem czemu tak paralizuje mnie kontakt wiza wi:I No i tez mam tak ,ze mysle sobie,ze skoro zawsze bylam milczkiem i nagle zaczelabym cos gadac,to byloby to dziwne dla innych.Jezeli jakas obca osoba zapyta mnie o droge np,to chociaz wiem gdzie to jest,to oczywisie powiem ze nie wiem,bo trzeba by bylo tlumaczyc,a ja tego nie potrafie...Kiedys jakis koles zagadal do mnie na przystanku,pozniej usiadl kolo mnie ,to jakos z nim rozmawialam. swobodnie w miare,chcial numer i stwierdzil ze mu sie podobam,ale splawilam go ,bo nie byl w moim typie