02 Lis 2015, Pon 17:59, PID: 484366
Placebo napisał(a):Nie sądzę, żeby tutaj leki cokolwiek dały
Tylko, że jak widać psycholodzy (możliwe, że akurat kiepscy byli) też nic nie zdziałali, a z tego co wyczytałem było już dwóch (albo tylko dwóch). Nie mówię, że leki załatwią sprawę, ale na natrętne myśli chyba mogą trochę pomóc. Byłoby lżej. A jak trochę pomogą to dalej może psycholog da radę.
"W jakim ja żyję strachu, smutku, przygnębieniu, frustracji?"
Ja tu widzę miejsce dla leków, chociażby po to żeby ogólne samopoczucie poprawić, i wtedy próbować z psychiatrą, mogłoby być łatwiej.