09 Lip 2017, Nie 13:51, PID: 706521
Dzień przed mnie poproszono o bycie chrzestną, bo się okazało, że ta poprzednia miała jakiś problem i nie przyjedzie. Nie chciałam się zgodzić ale zrobiłam to, bo po za faktem, że nie umiem odmówić to byłam chyba ich jedynym wyjściem. A tak mnie z nerwów skręcało, o mało się nie wywaliłaam z tych schodków pod ołtarzem. W dodatku to była zima, więc wyglądałam jak śniegowa kula w mojej grubej kurtce.