15 Lip 2007, Nie 12:18, PID: 682
Skąd ja to znam. Siedem miesięcy temu wyprowadziłam się z domu rodziców i mieszkam teraz z moim facetem. Czułam się bezpieczniej, gdy chodziłam do szkoły. Gdy przyszła matura, doszło do mnie, że nadszedł koniec sielanki i trzeba zacząć żyć jak dorosły człowiek. Egzaminy były ogromnym stresem, a gdy już było po wszystkim ogarnęło mnie uczucie pustki i lęk przed tym, co będzie dalej. Znajomi, którym kasa nie była aż tak potrzebna jak mnie, zaczęli pracować w supermarketach, bo tam poszukują najwięcej pracowników. Ja nie wyobrażałam sobie siebie w tej roli. Zbyt duża przestrzeń, zbyt wielu ludzi itd. To mnie przerażało. Odetchnęłam z ulgą, gdy zaczęłam pracę w sklepiku z używaną odzieżą. I tak miewałam lęki, gdy musiałam tam iść, ale zmuszałam się - traktowałam to jako terapię.
Straciłam tę pracę...
Od razu pomyślałam sobie, że muszę wracać do rodziców. Pragnęłam choć na chwilę przestać czuć sie winna z tego powodu, że żyje, zaszyć się przed całym światem przed telewizorem, bądź internetem i nie myślec o dorosłym życiu. Jednak przerażał mnie powrót tam, gdyż niezbyt fajnie się w rodzinie dzieje.
***********
Teraz planuję wyjazd z kraju. Mój chłopak chce jechać dlatego, iż nie wyobraza sobie życia w Polsce, a ja postanowiłam, ze to będzie dla mnie najlepsza terapia. Będę zmuszona wziąć sprawy w swoje rece i nie bedzie dokąd uciekać...
Straciłam tę pracę...
Od razu pomyślałam sobie, że muszę wracać do rodziców. Pragnęłam choć na chwilę przestać czuć sie winna z tego powodu, że żyje, zaszyć się przed całym światem przed telewizorem, bądź internetem i nie myślec o dorosłym życiu. Jednak przerażał mnie powrót tam, gdyż niezbyt fajnie się w rodzinie dzieje.
***********
Teraz planuję wyjazd z kraju. Mój chłopak chce jechać dlatego, iż nie wyobraza sobie życia w Polsce, a ja postanowiłam, ze to będzie dla mnie najlepsza terapia. Będę zmuszona wziąć sprawy w swoje rece i nie bedzie dokąd uciekać...