30 Kwi 2016, Sob 16:37, PID: 536940
Z psychodelikami jest trochę tak, że nawet u pozornie zdrowej psychicznie osoby mogą zapukać w nie te drzwi co trzeba.
MJ to bardzo zaborcza kochanka, czasami nawet gdy już nie możemy na nią patrzeć i wiemy że obcowanie z nią nic już nam nie daje, nie potrafimy jej odmówić. A potrafi zadomowić się we wszystkich aspektach naszego życia, a gdy próbujemy ją pożegnać, pustka potrafi być niewyobrażalna. Potrafi zabrać wszystko, ale inaczej niż alkohol. Po nadużywaniu alkoholu twardo spadasz na dno i albo coś z tym zrobisz, albo już tam zostajesz. Po MJ opadasz na dno leciutko jak piórko i możesz tego nawet nie zauważyć.
MJ to bardzo zaborcza kochanka, czasami nawet gdy już nie możemy na nią patrzeć i wiemy że obcowanie z nią nic już nam nie daje, nie potrafimy jej odmówić. A potrafi zadomowić się we wszystkich aspektach naszego życia, a gdy próbujemy ją pożegnać, pustka potrafi być niewyobrażalna. Potrafi zabrać wszystko, ale inaczej niż alkohol. Po nadużywaniu alkoholu twardo spadasz na dno i albo coś z tym zrobisz, albo już tam zostajesz. Po MJ opadasz na dno leciutko jak piórko i możesz tego nawet nie zauważyć.