22 Lut 2018, Czw 21:07, PID: 732404
Polecam ci terapeutkę do której chodzę (pierwsza, która w ogóle zaczęła mnie ogarniać - a jestem po dwóch nieudanych psychoterapiach), z kolei ją poleciła mi pewna osoba z bardzo bliskiego mi otoczenia, która z mężem przechodziła terapię małżeńską i zakończyła się sukcesem. Kobieta ma pojęcie jak ogarnąć kwestię syfu rodzinnego i przede wszystkim jest typem analityczki, a nie pocieszycielki. Nie znajdziesz u niej poklepywania po ramieniu, a raczej taki wysiłek psychiczny, który wyssie z ciebie całą energię, po terapii będziesz czuła się jak wykręcona szmata, ale w pewnych sytuacjach będziesz sobie zdawać sprawę po co do niej chodzisz.