06 Cze 2018, Śro 10:07, PID: 749123
(05 Cze 2018, Wto 23:20)Bluandblu napisał(a):roztrząsanie jest dobre ale z umiarem. Dobrze, że umiesz z nim porozmawiać na takie tematy ale nie koniecznie dobrze robisz "zarzucając" mu coś. Z ogromną większością facetów możesz porozmawiać wprost o tym jak jest, więc zamiast kilku podchodów może spróbuj porozmawiać z nim i jakoś wyczerpać temat, przedstawić swoje obiekcje i jeżeli ten temat będzie wyczerpany to potem zwyczajnie do niego nie wracaj, bo ciągłe pytania w stylu "czy ja ci się podobam?" mogą spłoszyć faceta. O to, czy przeszkadza mu twój brak pewności siebie też można śmiało zapytać, a jeżeli przeszkadza to nie stroić od razu fochów tylko dopytać w jakich sytuacjach, można spróbować też to zmienić.(05 Cze 2018, Wto 21:49)niesmialytyp napisał(a):Możliwe, że tak właśnie jest i staram się z tego uciec. Co prawda to będzie oznaczać, że jestem bardziej zaburzona niż myślałam. Jednak chciałam aby ktoś spojrzał na to bardziej z boku bo ja nie wiem JAK powinno być prawidłowo. Po prostu nie wiem czym się kierować w tej relacji, nie za bardzo mogę polegać na uczuciach skoro mogą być nieadekwatne do sytuacji. Mój problem wziął się stąd, że on zasugerował mi na początku znajomości, że lubi pewnych siebie ludzi, i ja teraz czuję na sobie pewną presję. Czuję się niewystarczająco dobra i stąd chyba wszystkie problemy i doszukiwanie się odrzucenia. Z drugiej strony bliższe relacje z innymi zawsze stanowiły dla mnie problem, nie umiem w nich dobrze funkcjonować. Moje główne problemy to doszukiwanie się odrzucenia, brak zaufania, zazdrość, często tłumienie złości i problem z okazywaniem pozytywnych emocji, te wszystkie odczucia są przykre dla mnie dlatego staram się unikać relacji i związków bo się w nich źle czuję. Domyślam się, że każdy doświadcza takich uczuć momentami i że nie da się ich uniknąć w ogóle. Być może Ty i Placebo macie rację. Spróbuję tak do tego podejść. Mam wątpilwości czasem czy nadaję się do związku.(05 Cze 2018, Wto 20:23)Bluandblu napisał(a): Tak Placebo, żeby to było takie łatwe a byłoby łatwe gdyby tylko móc wyłączyć emocje. : dale właściwie Placebo wyczerpała cały temat. Nie ma sensu zawracać sobie głowy tym czy mu się podobasz bo skoro ci mówi że tak jest to tak jest. Zaczynasz szukać dziury w całym - a to był milczący, a to rozważał wyprowadzkę, a to cośtam. Ty chyba próbujesz to popsuć żeby uchronić się przed ewentualnym "zagrożeniem".
----------------------------------------------------------------
Edit: Dobra macie rację. Nie będę roztrząsać problemu, przynajmniej się postaram. Co ma być to będzie.
Nie zrozum mnie też źle, ja ci nie jestem w stanie powiedzieć jak to powinno wyglądać prawidłowo bo to za każdym razem i w przypadku każdej osoby wygląda inaczej. Wiem tylko, że każdy prędzej czy później doświadczy jakiegoś odrzucenia i to nie raz, więc trzeba się z nim po prostu liczyć a nie uciekać w nieskończoność. Powodzenia z tematem