25 Lis 2018, Nie 0:20, PID: 772743
Też by mi było cholernie smutno. Skoro mówisz, że się dogadywaliście swego czasu, co z tego, że w pewnym momencie się to zmieniło - jednak Twoją rodzinę zaprosił. Ja to pewnie za specjalnie nic bym z tym nie zrobił, jedynie olał i się lekko załamał wewnętrznie. Ale to ja - typ osoby naiwnej, która potrafi dać człowiekowi setną szansę i się zawodzi po raz sto pierwszy. Jak dosadnie zaznaczyć swój zawód na tyle, by tej drugiej osobie zrobiło się tak samo przykro - nie mam zielonego pojęcia, chciałbym to wiedzieć.