18 Gru 2019, Śro 20:01, PID: 812276
U mnie jest tak (podaję przy okazji subiektywnie odbierane czynniki wpływające na samopoczucie):
Kryzys letni: czerwiec, lipiec, początek sierpnia (wakacje, zbyt długi dzień, zła tolerancja upałów, samotność).
Późnoletnia i wczesnojesienna stabilizacja: koniec sierpnia, wrzesień, październik (optymalna długość dnia, jesienne prace przydomowe).
Potem jesienna depresja (pojawia się, gdy są nieprzerwane tygodnie z całkowitym zachmurzeniem).
Boże Narodzenie - prawie zawsze depresyjne.
Styczeń i luty: stabilizacja i dobry nastrój przy wyżowej, słonecznej pogodzie; w innych przypadkach możliwe doły.
Wczesna wiosna: niestabilność, czasem irytacja (szybka zmiana długości dnia i temperatury).
Wiosną bywa różnie, czasem dobrze, nawet z pobudzeniem. Przejście z wiosny do lata budzi lęk i nasila poczucie samotności niedopasowania.
Kryzys letni: czerwiec, lipiec, początek sierpnia (wakacje, zbyt długi dzień, zła tolerancja upałów, samotność).
Późnoletnia i wczesnojesienna stabilizacja: koniec sierpnia, wrzesień, październik (optymalna długość dnia, jesienne prace przydomowe).
Potem jesienna depresja (pojawia się, gdy są nieprzerwane tygodnie z całkowitym zachmurzeniem).
Boże Narodzenie - prawie zawsze depresyjne.
Styczeń i luty: stabilizacja i dobry nastrój przy wyżowej, słonecznej pogodzie; w innych przypadkach możliwe doły.
Wczesna wiosna: niestabilność, czasem irytacja (szybka zmiana długości dnia i temperatury).
Wiosną bywa różnie, czasem dobrze, nawet z pobudzeniem. Przejście z wiosny do lata budzi lęk i nasila poczucie samotności niedopasowania.