17 Maj 2022, Wto 7:34, PID: 858599
O kurde, to teraz żeby się dostać na darmowe praktyki trzeba pisać list motywacyjny i CV?
Jaki masz kontakt z ludźmi z roku? Może uda Ci się podczepić do kogoś, kto już znalazł miejsce na praktyki? W moim przypadku tak było, chociaż temat wyrobienia tych dwóch miesięcy (u mnie aż tyle wymagali) spędzał mi sen z powiek, to zacisnęłam zęby i dzwoniłam do różnych miejsc, a potem kilka znajomych z grupy przyszło razem ze mną, po tym jak już przetarłam szlaki.
Jak napisano wyżej, angielski na bardzo przeciętnym poziomie zwykle zupełnie wystarczy w korpo, a raczej nie wypuszczą studenciaka na pożarcie przed zarząd (chociaż w mojej robocie tak było, ale to jest specyficzne miejsce xd). No i Excela też nie trzeba jakiś super ogarniać. Umiejętność posługiwania się tabelami przestawnymi to niemalże gwarancja sukcesu.
No i niestety może lepiej będzie dzwonić niż pisać maile. Wiem, że teraz łatwo mi się to pisze i doskonale pamiętam swój stres podczas szukania praktyk ("stres" to niedopowiedzenie w moim przypadku), ale w najgorszym wypadku kadrówka powie Ci po prostu "przykro mi, nie przyjmujemy praktykantów z uczelni".
Jaki masz kontakt z ludźmi z roku? Może uda Ci się podczepić do kogoś, kto już znalazł miejsce na praktyki? W moim przypadku tak było, chociaż temat wyrobienia tych dwóch miesięcy (u mnie aż tyle wymagali) spędzał mi sen z powiek, to zacisnęłam zęby i dzwoniłam do różnych miejsc, a potem kilka znajomych z grupy przyszło razem ze mną, po tym jak już przetarłam szlaki.
Jak napisano wyżej, angielski na bardzo przeciętnym poziomie zwykle zupełnie wystarczy w korpo, a raczej nie wypuszczą studenciaka na pożarcie przed zarząd (chociaż w mojej robocie tak było, ale to jest specyficzne miejsce xd). No i Excela też nie trzeba jakiś super ogarniać. Umiejętność posługiwania się tabelami przestawnymi to niemalże gwarancja sukcesu.
No i niestety może lepiej będzie dzwonić niż pisać maile. Wiem, że teraz łatwo mi się to pisze i doskonale pamiętam swój stres podczas szukania praktyk ("stres" to niedopowiedzenie w moim przypadku), ale w najgorszym wypadku kadrówka powie Ci po prostu "przykro mi, nie przyjmujemy praktykantów z uczelni".