14 Cze 2009, Nie 11:33, PID: 156636
konto założyłam tu przed chwilą i to tylko po to żeby zadać to pytanie:czy ja mam tą fobię społeczną?!Ja się dopiero dowiedziałam że takie coś istnieje...no i teraz opowiem coś o sobie.Więc mam 13 lat(wiem że mało)i kończe podstawówkę.Od dosyć długiego czasu(2-3 lata)zauważyłam u siebie takie dziwne zachowania.To znaczy że lubie przebywać w samotności,nie lubie tłoku i spojrzeń ludzi.Co prawda lubie chodzić na zakupy do takich galeryjek jak LublinPlaza.Jednak nie lubie wychodzić z psem na spacer(czuje na sobie spojrzenia ludzi).Może w porównaniu do innych nie mam takich problemów w domu ale nie mam ojca(zostawił moją mamę jak byłam niemowlakiem),a moja mama od pewnego czasu interesuje się tylko tym żeby w domu był porządek.Jak tylko przychodzi z pracy(jest pielęgniarką i pracuje po 24 h z przerwą 2 dni i czasami 48h z przerwą 2 dni)to odrazu krzyczy jaki tu syf i takie tam.Staram się ją zrozumieć,ponieważ jest zmęczona po pracy,zdenerwowana i.t.p ale ja już tak nie moge.Ostatnio zostawiłam blendera(to takie coś do robienia musu z np.truskawek xD)to moja mama powiedziała mi na dzieńdobry(bez mówienia dzieńdobry)ZRÓB COŚ Z TYM.Tak jest codziennie.Czasami zamiast uczyć się do sprawdzianów to sprzątam dom(i tak dla mojej mamy cały czas jest syf...).Mimo tego jakoś wyciągnełam średnią na 4.81(bo ide do prywatnego gimnazjum).Jednak strasznie się boje tam iśc!!!Nikogo tam nie znam.Na ogół nie mam tremy przed różnymi występami i nie mam oporów przed znajomością z ludzmi.Jednak najlepiej czuje się w domu,u mojej babci albo w szkole(bo w tych miejscach wszystkich znam).Jeżeli muszę iść do sklepu który jest tuż przed moim domem i mam sobie kupić podpaski( ops: )to umieram ze wstydu...Nawet robiąc zwykłe zakupy sama(bo jak jestem z kimś to jakoś tak mniej)to czuje się niesfojo.Najgorsze sa jednak te hihoczące (h czy ch?!)nastolatki.Kiedy kołonich przechodze i one się śmieją to ja mało co w tedy nie uciekam.Zawsze w takiej sytuacji bardzo źle się czuje.Ja już nie wiem co mam robić!Jeszcze do tego dokłada się lenistwo...Całymi godzinami moge siedziec przy kompe niby dla rozładowania stresu(ale uzależniona nie jestem).Moje koleżanki wyjeżdzaja raze,m na rowery,a mi się po prostu nie chce...Proszę o pomoc!