12 Gru 2010, Nie 20:50, PID: 231634
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Gru 2010, Nie 20:52 przez Odizolowany.)
Tak, jestem zdesperowany
Walczyć o życie jest ciężej, dodatkowo to moje 'życie' jest na tyle nieszczęśliwe, że brakuje też motywacji żeby o nie walczyć
Co dokładnie tak mnie boli w życiu? długo by opowiadać
ogólnie wolałbym zamienić się z kimś z życia, bo naprawianie wszystkiego w swoim życiu wydaje się niemożliwe, ciężko nawet jest dopchać się do gabinetu żeby porozmawiać o problemach. Zbyt długo brakowało mi w życiu czegoś lub kogoś dla kogo mógłbym żyć. Dawno temu zgubiłem sens życia ale nie szkodzi tamten sens życia nie był mój - to była tylko presja zaborczych rodziców, którzy myśleli że lepiej pokierują moim życiem... ja nawet nie jestem sobą i mimo tego, że takie życie zrobiło ze mnie osobę bardzo tolerancyjna, sam nie zaakceptuję siebie takiego jakim jestem, bo nie takim miałem być.
Walczyć o życie jest ciężej, dodatkowo to moje 'życie' jest na tyle nieszczęśliwe, że brakuje też motywacji żeby o nie walczyć
Co dokładnie tak mnie boli w życiu? długo by opowiadać
ogólnie wolałbym zamienić się z kimś z życia, bo naprawianie wszystkiego w swoim życiu wydaje się niemożliwe, ciężko nawet jest dopchać się do gabinetu żeby porozmawiać o problemach. Zbyt długo brakowało mi w życiu czegoś lub kogoś dla kogo mógłbym żyć. Dawno temu zgubiłem sens życia ale nie szkodzi tamten sens życia nie był mój - to była tylko presja zaborczych rodziców, którzy myśleli że lepiej pokierują moim życiem... ja nawet nie jestem sobą i mimo tego, że takie życie zrobiło ze mnie osobę bardzo tolerancyjna, sam nie zaakceptuję siebie takiego jakim jestem, bo nie takim miałem być.