21 Mar 2017, Wto 1:43, PID: 622437
Widzę, że niewielu się wypowiedziało w tym temacie. A może po prostu jest to mało popularny lek. Biorę miesiąc 50 mg, poprawy raczej brak, trudno mi wskazać, czy moje odchyłki z nastrojem są winą fevarinu, czy po prostu tym, że zawsze byłam pogodną osobą, a może po prostu nabrałam jeszcze większy dystans do siebie i swoich problemów. A był naprawdę spory to może i się zwiększać Teraz zaczynam brać 75 mg, zwiększę po około dwóch tygodniach do 100 mg (nie robię tego na własną rękę, jest to z zalecenia lekarza). Jak mi się przypomni, to napiszę czy coś się zadziało magicznego z moimi problemami społecznymi i dam znać. Skutki uboczne jakie zauważyłam to: kompulsywne ruszanie czymkolwiek: nogą i to częściej niż przedtem, ale to w pierwszych tygodniach, ból głowy (rzadki ale intensywny), nudności, dołki- to może taka norma dla SSRI, choć przyznam, że wcześniej też miałam takie, ale nie wiem czy tak często.