24 Sie 2014, Nie 22:21, PID: 408438
Ale prawda jest i taka, ze to nie religia, taka sraka czy jeszcze inna jest problemem autorki. Ona ma problem psychiczny. Słaby jestem w spychologiczne klocki więc nie wiem jaka to będzie forma zaburzeń nerwicowych, ale pewnie coś w tym kierunku.
Ludzie normalni, przeciętni, którzy nawet nie zastanawiają sie nad źródłami religii, sensem dogmatów danej wiary, teoretycznie są wierzący i praktykujący i nie określają się jako wątpiący, szukający, idący własną drogą - doskonale radzą sobie z religią, traktują ją powierzchownie, na pewno nei mają na tym punkcie obsesji. Oczywiście rozumiem, że określona wiara, nauczanie jej kapłanów wpływające na określone jednostki w określony sposób (patrz - rodzice autorki) też mogą mieć udział, moze nawet spory, w pojawieniu się zaburzeń, dlatego rozumiem oskarżanie religii jako takiej i też mam do zinstytucjonalizowanego katolicyzmu i nie tylko wysoce niechętny stosunek, ale nawet jeśli oddalenie się od religii jest lekarstwem, to długo zajmie pewnie autorce dojście do wniosku, że żaden piorun jej nie trafi a żadna modlitwa się nie spełni, bo nawet jeśli istnieje jakiś byr doskonalszy, to się w życie nie wtrąca.
Ludzie normalni, przeciętni, którzy nawet nie zastanawiają sie nad źródłami religii, sensem dogmatów danej wiary, teoretycznie są wierzący i praktykujący i nie określają się jako wątpiący, szukający, idący własną drogą - doskonale radzą sobie z religią, traktują ją powierzchownie, na pewno nei mają na tym punkcie obsesji. Oczywiście rozumiem, że określona wiara, nauczanie jej kapłanów wpływające na określone jednostki w określony sposób (patrz - rodzice autorki) też mogą mieć udział, moze nawet spory, w pojawieniu się zaburzeń, dlatego rozumiem oskarżanie religii jako takiej i też mam do zinstytucjonalizowanego katolicyzmu i nie tylko wysoce niechętny stosunek, ale nawet jeśli oddalenie się od religii jest lekarstwem, to długo zajmie pewnie autorce dojście do wniosku, że żaden piorun jej nie trafi a żadna modlitwa się nie spełni, bo nawet jeśli istnieje jakiś byr doskonalszy, to się w życie nie wtrąca.