25 Sie 2014, Pon 22:18, PID: 408648
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Sie 2014, Pon 22:23 przez Zasió.)
Nawet jeśli religia w formie jaką znamy czy - dla mniej radykalnych - jaką jej wyznawanie przybrało w domu forumowiczki jest winna, to nawet Blank leczył tu nerwicy on-line nie będzie...
Chociaż podejrzewam, że w takiej terapii ciężko też będzie uciec od naleciałości związanych z tym, czy terapeuta jest z tych katolickich, czy świeckich. Chyba, że wszystko miałaby załatwić farmakoterapia, ale na ten temat się nie wypowiem, bo nie wiem, jak jest.
I tak, sam też mam wrażenie, że nie da sie uciec od tego stanu nie przewartościowując sobie pewnych spraw, poglądu na to jaką rolę pełni w naszym życiu Bóg i jak ważne są różne religijne nakazy i jak mocno należy ich przestrzegać, ale nawet gdybym chciał w jakimś momencie napisać autorce, że należy większość tych rzeczy olać, to w jej wypadku chyba będzie za mało. Zresztą, leczenie nerwicy nie na tym polega, to nie jest jakiś zwykły "kryzys wiary" czy sytuacja, w której ktos sie zastanawia jak jest i szuka własnej drogi, nawet gdyby miałby to być ktoś, komu religijność mocno wmuszano. Jeśli wątek jest na serio, to nie ten kaliber sprawy, mam wrażenie.
Chociaż podejrzewam, że w takiej terapii ciężko też będzie uciec od naleciałości związanych z tym, czy terapeuta jest z tych katolickich, czy świeckich. Chyba, że wszystko miałaby załatwić farmakoterapia, ale na ten temat się nie wypowiem, bo nie wiem, jak jest.
I tak, sam też mam wrażenie, że nie da sie uciec od tego stanu nie przewartościowując sobie pewnych spraw, poglądu na to jaką rolę pełni w naszym życiu Bóg i jak ważne są różne religijne nakazy i jak mocno należy ich przestrzegać, ale nawet gdybym chciał w jakimś momencie napisać autorce, że należy większość tych rzeczy olać, to w jej wypadku chyba będzie za mało. Zresztą, leczenie nerwicy nie na tym polega, to nie jest jakiś zwykły "kryzys wiary" czy sytuacja, w której ktos sie zastanawia jak jest i szuka własnej drogi, nawet gdyby miałby to być ktoś, komu religijność mocno wmuszano. Jeśli wątek jest na serio, to nie ten kaliber sprawy, mam wrażenie.