27 Sie 2014, Śro 10:46, PID: 408808
Ksenomorf napisał(a):Kilka uwag na marginesie, nie mam czasu i ochoty odnosić się do wszystkiego, tym bardziej, że Matias swoim zwyczajem dostosował objętość tekstu do ilości wypisywanych głupot.Może to moje "szatańskie" przypuszczenie, ale czy Bóg nie jest ponad wszystkimi gazetami, ponad wszystkimi partiami politycznymi, ponad lewicą i prawicą, liberalizmem i konserwatyzmem?
Matias napisał(a):po prostu religia do Ciebie nie trafia (co nie jest niczym złym, religia trafia do coraz mniejszej liczby ludzi i będzie ich coraz więcej)
Oczywiście, jeśli przyjmiemy, że ludźmi są tylko Europejczycy. Ale domyślam się, że to ani łgarstwo, ani rasizm, ani okcydentalizm zakompleksionego chłopca z Europy Wschodniej, jeno chwilowe zamroczenie oświeconego umysłu.
Ale teoretyzując, przypomnę, że nawet jeśli tendencja spadkowa dotyczyłaby całego świata, to nie byłby to argument za odejściem od wiary, chociaż zdaję sobie sprawę, że płynięcie z prądem — a prąd kulturowy w Europie jest taki, a nie inny — jest wygodne. Pierwsi chrześcijanie byli w zdecydowanej mniejszości i żyli w, delikatnie mówiąc, niesprzyjających okolicznościach, mimo tego nie zapierali się Boga. Później zdarzały się wahania wiary, by nie powiedzieć — jej drastyczne spadki i obumieranie, ale i to przetrwała. Sprowadzanie wiary do towaru, którego jakość zależna jest od popularności, jest kompletnym niezrozumieniem jej istoty.
Duke napisał(a):Przeraża mnie to, ale nie sekularyzacja (właściwie to chciałabym, żeby Polska się zlaicyzowała tak jak Zachód), tylko to, czy naprawdę Francuzi, Irlandczycy itd. muszą być straceni przez Boga z tego powodu?
Bóg przyjmie oczywiście wszystkich z otwartymi ramionami. I tych, którzy wypięli się do Niego dupą i zapomnieli o Nim, i tych, którzy trwają przy Nim, mimo wyśmiewania czy represjonowania, by nie powiedzieć wprost — męczeństwa (Afryka, Bliski Wschód). W końcu jest sprawiedliwy. I żeby cierpienie oraz wytrwałość jednych miały więcej sensu, drugim — tym, którzy mają na Niego wywalone — też dane będzie dostąpić Królestwa Niebieskiego. Hej, logiczne.
Nawiasem mówiąc, wśród Francuzów, Irlandczyków i innych też się jeszcze znajdą wierzący.
Duke napisał(a):Gdy byłam nastolatką i miałam swoich ulubionych aktorów z Hollywood, to pani katechetka w szkole źle o nich mówiła, "Babilon, Sodoma i Gomora.
Nic dodać, nic ująć. Hollywood to w dużej mierze Sodoma i Gomora, choć i tam się pewnie znajdzie jakiś sprawiedliwy Lot.
Matias napisał(a):Dziwne, że ten osobowy Bóg, wygląda tak jakby został stworzony na podobieństwo człowieka, ma strasznie dużo naszych ludzkich cech, a nie tak jak mówią, że było na odwrót.
Fajnie, to sobie podstaw to na odwrót i zobacz, co wyjdzie. Równie dobrze można powiedzieć, że tzw. cechy ludzkie to wynik podobieństwa do Boga.
Nie jestem teologiem, więc nie będę się rozwodzić nad tym, czym jest owo podobieństwo i jaki jest zakres jego podobieństwa, oraz jaki mamy udział w doskonałych cechach Boga.
---
Kończąc swój udział w tym wątku i nie owijając w bawełnę:
Droga autorko (drogi autorze?), nie piszesz już najgorzej, ale jeszcze czasami dajesz się ponieść zacietrzewieniu ideologicznemu i łzawy background w postaci zszarganych emocji rozchodzi się ze światopoglądowym confiteor oraz błyskotliwymi filipikami przeciw chrześcijaństwu, a oba te elementy powinny lepiej ze sobą współgrać. Retoryczne chwyty w postaci „poważnie mówię”, „może się to wydać śmieszne”, których celem jest uwiarygodnienie relacji; pytania z postawioną tezą; brak płynnego przejścia z okresu wiary do okresu niewiary, a zasadniczo dzieci wychowane w silnie katolickich rodzinach są przynajmniej do lat szkolnych wierzące i w określonym wymiarze pozytywnie do niej nastawione (ty prezentujesz się jako osoba niemalże od początku żyjąca w kontrze, początkowo ukrytej, do chrześcijaństwa, co łatwo tłumaczy się chęcią wypełnienia wypowiedzi wyłącznie negatywnymi informacjami), zresztą, co tam w „silnie katolickich” dzieci (przedszkolaki) nie mają jeszcze umiejętności filtrowania podawanych im informacji, nie na takim poziomie — wszystko to zdradza tendencyjny charakter opowiadania. W sumie więc, mając na uwadze wszystkie wypowiedzi, muszę zmienić zdanie; to nie wyrafinowana proza sf, tylko sztampowa broszura pozytywistyczna. Ale jak dalej będziesz rozwijać swoje zdolności pisarskie, to może wydrukują cię w GWnie albo „Newsweeku”.
Niered napisał(a):Zobacz hierarchię kk. Weź tych ze szczytu. Porównaj z masonerią, dowiedz się w co wierzą masoni 33 stopnia wtajemniczenia. Ci wyżej znają prawdę IHS.
A tobie radzę nie nadużywać fluoru, no, chyba, że to jacyś niecni Reptillianie podmienili ci tubki z pastą do zębów.