27 Gru 2009, Nie 17:24, PID: 190859
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Gru 2009, Nie 17:28 przez missing.)
ja myślę że to raczej przez sz. p. Największego Możliwego Socjopatycznego Fiuta...
nic tak nie buduje poczucia własnej wartości jak towarzystwo rodziciela który traktuje Cię jak śmiecia. O tym akurat wiem aż za dobrze.
Chyba też ogólna atmosfera w domu, która mogła spowodować utrwalenie lękliwości. U mnie akurat był totalny bajzel, awantury, depresja lękowa matki i jej agresja, ojciec o cechach psychopatycznych (sz.p NMSF bym go nie nazwała, ale wystarczająco się nad nami poznęcał, skończyło się na odwyku (alkohol).
Niedojrzałość emocjonalna młodocianych rodziców.
Hmm, babcia też była podobnie lękliwa i przewrażliwiona jak ja, więc pewnie coś jednak z tymi genami nie tak.
Myślę że też pozycja w rodzinie (ja jestem drugim dzieckiem) i ogólna odporność psychiczna.
nic tak nie buduje poczucia własnej wartości jak towarzystwo rodziciela który traktuje Cię jak śmiecia. O tym akurat wiem aż za dobrze.
Chyba też ogólna atmosfera w domu, która mogła spowodować utrwalenie lękliwości. U mnie akurat był totalny bajzel, awantury, depresja lękowa matki i jej agresja, ojciec o cechach psychopatycznych (sz.p NMSF bym go nie nazwała, ale wystarczająco się nad nami poznęcał, skończyło się na odwyku (alkohol).
Niedojrzałość emocjonalna młodocianych rodziców.
Hmm, babcia też była podobnie lękliwa i przewrażliwiona jak ja, więc pewnie coś jednak z tymi genami nie tak.
Myślę że też pozycja w rodzinie (ja jestem drugim dzieckiem) i ogólna odporność psychiczna.