28 Cze 2008, Sob 22:08, PID: 33093
Mnie się z kolei przypomniało jak miałem ok. 9 lat kłóciłem się na podwórku z takim typem, po chwili kilkunastu dzieciaków stanęło wokół mnie i zaczęły się ze mnie śmiać, buczeć i wyzywać Uciekłem stamtąd, po drodze się rozpłakałem, siedziałem przed klatką z 10 minut a potem wróciłem do domu jak gdyby nigdy nic