14 Lut 2015, Sob 13:22, PID: 433852
karneola, jestem facetem, ale mam podobny problem... Również jestem w takim wieku, że prawdopodobieństwo znalezienia dziewicy jest porównywalne z trafienie 6 w Totka. I również gdybym poznał dziewczynę która ma to za sobą, to nie byłaby to dla mnie zbyt komforotwa sytuacja i cieżko miałbym sie z tym pogodzić... Również mam jakieś dziwne takie wrażenie (wiem, to głupie), że ta osoba w jakiś sposób fizycznie i emocjonalnie należy już do kogoś innego (nawet jeśli ma ten związek dawno za sobą). Do tego dochodzi jakaś dziwna nieokreślona "zazdrość", i wieczne porównywanie się z jej poprzednimi partnerami. Odtwarzałbym to w myślach miliony razy. Dodatkowo od zawsze miałem w głowie jakieś takie bzdurne idealistyczne romantyczne marzenie, byśmy byli z moją partnerką swoimi pierwszymi i jedynymi kochankami...
Swoją drogą, jak to pisałem przypomniał mi się kawał:
Siedzi babka z dziadkiem na ławce.
Nagle dziadek ryp babkę w łeb a ona na to:
- Stary co ty u licha robisz?
- Bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała...
Obawiam się, że ze mną byłoby tak samo ;-)
Swoją drogą, jak to pisałem przypomniał mi się kawał:
Siedzi babka z dziadkiem na ławce.
Nagle dziadek ryp babkę w łeb a ona na to:
- Stary co ty u licha robisz?
- Bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała...
Obawiam się, że ze mną byłoby tak samo ;-)