10 Kwi 2015, Pią 17:11, PID: 441264
Fajnie czytać post kogoś, komu udało się coś zmienić, gratuluję
Zgadzam się, wszystko małymi kroczkami, powolutku, nie od razu Kraków zbudowano. Moim problemem na razie jest to, że widzę mnóstwo rzeczy które muszę zmienić w swoim życiu i zwyczajnie mnie to przytłacza... nie tracę nadziei mimo wszystko. Moim obecnym małym krokiem do przodu było kupienie biletu na wydziałowy bal, gdzie co prawda będzie dużo ludzi, ale większość znajomych, w tym przyjaciółka, więc sądzę że sobie tam jakoś poradzę.
Zgadzam się, wszystko małymi kroczkami, powolutku, nie od razu Kraków zbudowano. Moim problemem na razie jest to, że widzę mnóstwo rzeczy które muszę zmienić w swoim życiu i zwyczajnie mnie to przytłacza... nie tracę nadziei mimo wszystko. Moim obecnym małym krokiem do przodu było kupienie biletu na wydziałowy bal, gdzie co prawda będzie dużo ludzi, ale większość znajomych, w tym przyjaciółka, więc sądzę że sobie tam jakoś poradzę.