12 Maj 2015, Wto 17:16, PID: 445456
Ja się zaliczam do takich osób jak ty. Właściwie od gimnazjum nigdzie nie wychodziłam. W sumie to sama jestem sobie winna bo jak ktoś chciał np do mnie pojechać to ja zawsze robiłam wymówki, szukałam pretekstów, sama też jakoś nie garnęłam się do spotkań np i wiadomo że jak się tyle odmawia to ci przestają proponować. Potem jak chciałam to się wstydziłam że się wyda że nie mam wcale znajomych no i zachowywałam dystans no i takie błędne koło aż zostałam sama. Wątpię żeby to się zmieniło, po liceum czy studiach człowiek już nie szuka przyjaźni ( oczywiście nie fobik ). Każdy ma swoje życie, swoje grono znajomych i nie potrzebuje więcej.