29 Cze 2015, Pon 19:14, PID: 450516
A u mnie jest wręcz odwrotnie. Ja nie potrafię zacząć rozmowy, a już z kimś obcym to w ogóle, ale to chyba znacie
Ale jak już rozmowa się rozkręci to mogłabym jej nie kończyć, o ile jest na interesujące, głębsze tematy.
Szczególnie, jak chodzę do psychologa (mam terapię w Pracowni psychorozwoju w Warszawie) to zamawiam sobie dwugodzinne sesje, a nie takie standardowe, bo jak zacznę temat to gadam i gadam. Pani psycholog musi mnie słuchać, ale jej za to płace, wiec nie jestem zażenowana z tego powodu. Bo w sytuacjach prywatnych to często mi głupio, jak za dużo gadam o sobie i się potem zamykam.
Ale jak już rozmowa się rozkręci to mogłabym jej nie kończyć, o ile jest na interesujące, głębsze tematy.
Szczególnie, jak chodzę do psychologa (mam terapię w Pracowni psychorozwoju w Warszawie) to zamawiam sobie dwugodzinne sesje, a nie takie standardowe, bo jak zacznę temat to gadam i gadam. Pani psycholog musi mnie słuchać, ale jej za to płace, wiec nie jestem zażenowana z tego powodu. Bo w sytuacjach prywatnych to często mi głupio, jak za dużo gadam o sobie i się potem zamykam.