26 Mar 2016, Sob 20:34, PID: 526444
Ja się chyba rozpadnę nerwastycznie...
Święta to tylko pogorszenie sytuacji. W sam czwartek naliczyłem 5 sytuacji kłótniowych, gdzie każdy się wydzierał na kogoś albo wrzeszczał.
Wczoraj nie było lepiej.
I dzisiaj jest tak samo! Robią problemy o przyprawianie sałatki, mycie podłóg nie tym środkiem co trzeba, o kiełbasę do żurku...
Ciągle tylko jakieś wrzaski.
I nie ma nawet do kogo uciec. Ani dziewczyny, ani nawet kolegów... jestem z tym sam
Święta to tylko pogorszenie sytuacji. W sam czwartek naliczyłem 5 sytuacji kłótniowych, gdzie każdy się wydzierał na kogoś albo wrzeszczał.
Wczoraj nie było lepiej.
I dzisiaj jest tak samo! Robią problemy o przyprawianie sałatki, mycie podłóg nie tym środkiem co trzeba, o kiełbasę do żurku...
Ciągle tylko jakieś wrzaski.
I nie ma nawet do kogo uciec. Ani dziewczyny, ani nawet kolegów... jestem z tym sam