01 Lis 2015, Nie 19:14, PID: 484006
wizdea napisał(a):Jeśli my fobicy nie będziemy pracować nad sobą, to albo ugrzęźniemy na wieki we wstrętnym mule albo nam się pogorszy, jeśli nic nie zaczniemy zmieniać. To logiczne, że jeżeli sami nic z siebie nie damy lub ktoś nam sam z siebie nie pomoże, ani nie przydarzy nam się jakiś bodziec w stylu kubła zimnej wody, to albo będzie dalej gorzej lub tak samo ( w zależności od naszego tła życiowego i ciągu okoliczności)Trudno mi zaakceptować, że przegrywam życie.
Fobia może się pogłębiać, ale, to zależy od reakcji fobika na jego fobiczne zachowania. (dalej edytowałam)
Może zaakceptować?- ''Akceptuję, że jestem fobikiem, że to i tamto mi wychodzi żałośnie. Nienawidzę tego, ale zaakceptuje to, bo jeśli zrobiłabym inaczej, to byłoby to wyrzekniecie się siebie.''?
A co do ciała, to kochasz je, czy szanujesz i akceptujesz?
Placebo napisał(a):Skoro zauważasz już u siebie objawy somatyczne to może warto iść do specjalisty.Warto ale nie chciałbym żeby rodzice wiedzieli o moich problemach.
Placebo napisał(a):Zaczęłabym od ziółek, cudów nie zdziałają ale na prawdę mogą pomóc.Jutro sprawdzę działanie Nervomix Control.
Placebo napisał(a):Jeśli twoje ciało dalej będzie w taki sposób reagowało na stres to po dłuższym czasie skutki mogą być dotkliwsze. Nie musi to spowodować, że będziesz chorował ale zwiększy prawdopodobieństwo zachorowania na pewne przypadłości. Stres na prawdę potrafi wyniszczyć i wiem to z własnego doświadczenia. Leki to nie jedyne wyjście oczywiście, może psychoterapia?Może leki pomogą szybciej niż psychoterapia?
Cytat:A jeśli nie takie proste sposoby na radzenie sobie ze stresem jak odpoczynek, aktywność fizyczna (sport, spacery z psem), techniki relaksacyjne...Ćwiczę codziennie przez 40 minut ale to chyba dużo nie pomoże.