05 Lip 2012, Czw 22:22, PID: 307347
Zdałam jakieś ,hmm, chyba to było 2 lata temu. I trochę się przy tym namęczyłam, bo prawko udało mi się zdobyć za jakimś 6 razem. Oczywiście za każdym niezdanym powtarzałam, że już nie mam zamiaru próbować i rzucam to wszystko w diabły, ale oczywiście wszyscy mnie namawiali i kasy też było trochę szkoda, bo mimo wszystko trochę na to poszło A zdałam, jak już było mi to zupełnie obojętne. Jade sobie tym samochodem i wlepiam z obojętnością wzrok w drogę i coraz bardziej nie mogę uwierzyć, że mój egzaminator nie każe mi się zamienić ze sobą miejscami No i zdałam. Niestety, w wyniku olbrzymiej ekscytacji i głupiego podskakiwania przed samochodem taty, który przyjechał mnie odebrać, zgubiłam dowód osobisty , więc moja radość nie trwała zbyt długo. W każdym bądź razie na dzień dzisiejszy posiada obydwa dokumenty, z tymże z tego drugiego korzysta o wiele częściej, bo z prawka niestety w ogóle Na poczatku trochę jeździłam, a głównie polegało to na odwożeniu siostry do domu jej chłopaka, a jak studia się zaczęły, to przestałam w ogóle jeździć. Chyba po prostu za bardzo się boję, że kogoś przejadę...