01 Gru 2012, Sob 15:25, PID: 328350
Jako iż jestem motocyklistą z BARDZO dużym doświadczeniem, napiszę coś na ten temat.
Dokładnie. Czas, czas i jeszcze raz czas. Prędkość nie równa się MOC.
Wiele moich znajomych też tak mówiło. Niestety maszyna nie wybacza błędów. TO NIE JEST SAMOCHÓD! Zabiła ich największa pasja.
Co z tego że osiągają duże prędkości? Jak pisałem wcześniej - prędkość nie jest równa mocy.
Bardzo dobrze że zmiany na motocykle wchodzą, uratuje to życie wielu młodym ludziom. I mało tego, kurs powinien być przynajmniej 2x droższy a egzamin bardziej trudny. Takie jest moje zdanie. Młodzi gniewni na dużych motocyklach to zagrożenie. Proszę nie pisać, że nie będziecie odkręcać manetki bo i tak odkręcicie. Wiem co piszę. Miałem wypadek, nie jeden już, ale jeden szczególnie zapamiętam gdzie mało co nie straciłem życia. Zwykły zakręt, drogę znam od lat, i taka niespodzianka. Przemyślcie to, to nie zabawka.
Cytat:Umiejętności zdobywa się długimi godzinami jazdy. Na ponad 100 konnej maszynie ,stworzonej do prędkości ,można nie mieć tyle czasu.
Dokładnie. Czas, czas i jeszcze raz czas. Prędkość nie równa się MOC.
Cytat:Uważam, że jestem na tyle rozsądnym człowiekiem że na pewno bym się nie zabił.
Wiele moich znajomych też tak mówiło. Niestety maszyna nie wybacza błędów. TO NIE JEST SAMOCHÓD! Zabiła ich największa pasja.
Cytat:Wcale nie. Ważne, by jeździć z głową. Zabić się można również na 250 czy 500. Przecież też osiągają duże prędkości. A większość wypadków z udziałem motocyklistów niestety spowodowana jest przez kierowców aut.
Co z tego że osiągają duże prędkości? Jak pisałem wcześniej - prędkość nie jest równa mocy.
Bardzo dobrze że zmiany na motocykle wchodzą, uratuje to życie wielu młodym ludziom. I mało tego, kurs powinien być przynajmniej 2x droższy a egzamin bardziej trudny. Takie jest moje zdanie. Młodzi gniewni na dużych motocyklach to zagrożenie. Proszę nie pisać, że nie będziecie odkręcać manetki bo i tak odkręcicie. Wiem co piszę. Miałem wypadek, nie jeden już, ale jeden szczególnie zapamiętam gdzie mało co nie straciłem życia. Zwykły zakręt, drogę znam od lat, i taka niespodzianka. Przemyślcie to, to nie zabawka.