23 Wrz 2013, Pon 19:56, PID: 364960
Po mnie to instruktor równo jechał, co chwila dostawałem operd**** Oczywiście przez to jego darcie ryja i przekleństwa szło mi jeszcze gorzej. Fatalnie to wspominam. Później i tak musiałem jeszcze sporo godzin u spokojniejszych nauczycieli wykupić i w końcu po prawie pół roku od rozpoczęcia kursu się udało. Było to całkiem niedawno, bo w tym roku, wytrzymałem tylko dlatego, że mam te dwadzieścia kilka lat, gdybym był licealistą, to sądzę, że szybko bym zrezygnował. Ale i tak nie lobię jeździć samochodem.