01 Paź 2013, Wto 17:03, PID: 365667
Mój kolega zdał za 7 razem. A mistrz kierownicy był z niego niesamowity, przy którymś podejściu jak egzaminator kazał mu skręcić w prawo tak się zestresował, że wybrał nie ten skręt. Błąd dałoby się przeżyć gdyby nie fakt, że wjechał komuś na podwórko
Tak więc nie poddawaj się, wyluzuj w miarę możliwości i uwierz, że prawko jest do zdania.
Tak więc nie poddawaj się, wyluzuj w miarę możliwości i uwierz, że prawko jest do zdania.