28 Paź 2007, Nie 23:22, PID: 5272
A ja chciałbym prowadzić, tylko przeraża mnie skrępowanie całego ruchu ulicznego... Ja tak nie potrafię stać w miejscu, czekać co chwila na światłach/w korku, uważać co rusz na przechodniów albo pijanych włóczęgów... Ja muszę być wolny, jeździć tak jak ja chcę, na przepastnych drogach/autostradach itd.
Jeszcze wracając do stania w miejscu, to samo mam w życiu, jak jestem w ruchu, to nie zwracam na nikogo uwagi, a jak tylko gdzieś usiądę bez większego celu (np. czekając na wykład), to od razu czuję na sobie uwagę wielu ludzi, po prostu uaktywnia się fobia.
To i jeszcze strach przed jazdą z obcym dla mnie i (chcąc nie chcąc) gadającym egzaminatorem powoduje, że nie widzę celu w robieniu prawa jazdy... (mimo że mogę mieć swój samochód) Wolę już komunikację miejską, a jeszcze bardziej chodzenie na piechotę
Jeszcze wracając do stania w miejscu, to samo mam w życiu, jak jestem w ruchu, to nie zwracam na nikogo uwagi, a jak tylko gdzieś usiądę bez większego celu (np. czekając na wykład), to od razu czuję na sobie uwagę wielu ludzi, po prostu uaktywnia się fobia.
To i jeszcze strach przed jazdą z obcym dla mnie i (chcąc nie chcąc) gadającym egzaminatorem powoduje, że nie widzę celu w robieniu prawa jazdy... (mimo że mogę mieć swój samochód) Wolę już komunikację miejską, a jeszcze bardziej chodzenie na piechotę