22 Paź 2019, Wto 18:42, PID: 808479
A ja znowu poprzynudzam w tym temacie Dziś byłam na jazdach i mimo że dalej mam różne problemy (to i tak sama wiem po sobie, że nie jeżdżę fatalnie jak kiedyś), to instruktor powiedział mi, że jest szansa, że będę jeździła samodzielnie jako kierowca. To jakoś mnie tak podniosło na duchu, zmotywowało do dalszej walki nad chęcią posiadania prawka. I wiecie co? Już nawet się tak nie stresuje ostatnio na jazdach. Naprawdę. Powinnam, bo przecież place dodatkowa kase instruktorowi (dobrze, że mam swoją kasę zaoszczędzoną i nie muszę brać od rodziców pomimo braku pracy) to jednak staram się wyluzować i to się opłaca Wolę wydać kasę i się przygotować należycie, chociaż sam instruktor mówi że muszę teorię przełożyć na praktykę, bo jak mnie o coś pyta np. o rodzaj sygnalizacji to ładnie mu i poprawnie odpowiadam bo się znam, bo wiem, a mówi, że ciężko mi to wszystko przełożyć w praktyce i się gubię jeszcze. Śmialiśmy się dzisiaj, że on to może że mną tak jeździć i jeździć, bo czemu nie, młoda osoba a ja mu na to, że ja już chce mieć to za sobą jednak Nie wiem co mi przyszłość przyniesie i czy uda mi się zakończyć to pozytywnie, ale jak powiedział, że nadzieja jest (i sama widzę światełko w tunelu) to może ogarnę to. Jezu Chryste... Oby