10 Sty 2016, Nie 23:47, PID: 505484
Zas napisał(a):trzeba być niezłym w poznawaniu, by po semestrze rzucić studia w cholerę i zachować głębsze już znajomości.
Tak się teraz głębiej nad tym zastanowiłem i stwierdzam, że w zasadzie nie ma czegoś takiego jak trwała znajomość, a już z pewnością nie w tym wieku, jest tylko wspólnota interesów. Jak spojrzę wstecz, na liceum, gimnazjum to żadne przyjaźnie stamtąd się nie zachowały albo w jakimś małym ułamku tego co było kiedyś. Ludzie opierają się głównie na przelotnych znajomościach, a jeśli mają jakiś wspólny cel (studia, kursy, praca) to nawiązują relację w tym środowisku. Jednak jeśli środowisko się zmieni to te znajomości idą w niepamięć i ewentualnie się odświeżają, kiedy znowu przyjdzie wspólny cel. Jeśli chcesz jakichś głębszych znajomości to albo trzeba szukać czegoś wspólnego na dłuższą metę albo znaleźć żonę tak jak to robi większość w ucieczce przed samotnością (na krótszą metę partnerka). Przykład ze studiami jest raczej w celu chwilowej rozrywki i powierzchownych kontaktów, albo szukania kandydatek na ww.