04 Mar 2016, Pią 17:25, PID: 519694
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Mar 2016, Pią 18:02 przez RedIsABeautiful.)
Ja też uważam że potrafię się z siebie śmiać, ale ile można i dlaczego zawsze ja jestem celem? Ano dlatego że sam kompletnie nie potrafię (wynik fobii ale też chyba kiepskiej inteligencji) odpowiedzieć na te żarty innym żartem. Jakoś nie lubię nawet żartować z innych, lubię i umiem żartować ze wszystkiego ale nie z drugiego człowieka w jego obecności. Tak jest zwłaszcza u chłopaków, byleby komuś dojechać to będzie fajnie, śmiesznie. Natomiast ja te bitwy na dissy przegrywam i zawsze wychodzę na durnia. I nie mogę powiedzieć tak jak Ty że nie jest mi wstyd kiedy zrobię coś głupiego bo jest. Może dlatego bywam taki bierny.
Co do tej teorii, książek, kursów to odpowiem oryginalnie bo tak: jestem wielkim fanem piłki nożnej i oglądam bardzo dużo meczów. Dzięki temu teoretycznie wszystko wiem jak powinienem grać na boisku, kopać piłkę itd. Jakie ma to przełożenie w momencie kiedy pójdę sobie zagrać na boisko? Żadne, wciąż gram tak samo słabo i niczego mnie to oglądanie meczy nie uczy. I chyba tak samo jest z książkami. Czytanie ich nie pomaga ew. bardzo niewiele pomaga w walce z fobią. Dlatego Wam, innym fobikom tego nie polecam.
Co do tej teorii, książek, kursów to odpowiem oryginalnie bo tak: jestem wielkim fanem piłki nożnej i oglądam bardzo dużo meczów. Dzięki temu teoretycznie wszystko wiem jak powinienem grać na boisku, kopać piłkę itd. Jakie ma to przełożenie w momencie kiedy pójdę sobie zagrać na boisko? Żadne, wciąż gram tak samo słabo i niczego mnie to oglądanie meczy nie uczy. I chyba tak samo jest z książkami. Czytanie ich nie pomaga ew. bardzo niewiele pomaga w walce z fobią. Dlatego Wam, innym fobikom tego nie polecam.