23 Maj 2016, Pon 10:59, PID: 543988
Iść samemu do klubu, no, no podziwiam.
Hmm, same imprezy są spoko. Taniec jakoś uspołecznia. Muzyka znosi nawet sporo blokad. Łatwiej właśnie do kogoś podejść. Ale to raczej wspomnienia, dawno nigdzie nie byłem, bo nieliczne kontakty się pourywały.
Mnie osobiście bardziej ciągną koncerty niż kluby.
Hmm, same imprezy są spoko. Taniec jakoś uspołecznia. Muzyka znosi nawet sporo blokad. Łatwiej właśnie do kogoś podejść. Ale to raczej wspomnienia, dawno nigdzie nie byłem, bo nieliczne kontakty się pourywały.
Mnie osobiście bardziej ciągną koncerty niż kluby.