29 Maj 2016, Nie 11:10, PID: 546607
Cytat:Dlaczego zatem nie spotkasz się z nimi, żeby porobić to, o czym piszesz wyżej, tzn. na jakiś film albo planszówkę?
Bo moi znajomi z uczelni nadają na zupełnie innych falach niż ja . Chociaż nie dziwi mnie to zbytnio, studiuję mocno babski kierunek ale ja sama raczej nie mam takiego hmm... charakteru typowej dziewczyny. Jeśli chodzi o gusta to się całkowicie w nich rozmijamy. W karty czy planszówki nie chcą grać albo nie umieją
Inna też sprawa, że tych znajomych co mam nie traktuję w żaden sposób jako jakiś przyjaciół czy coś. Nie czuję nawet chęci zbliżenia się do nich .
Z kolei znajomi z liceum są bardziej podobni do mnie ale z pewnych powodów rozczarowali mnie i trochę ochłodziłam swój stosunek do nich i nie mam ochoty tego naprawiać :-| .
A przez internet jakoś obawiam się napisać, zawierać znajomości bo jakoś nie wierzę, że byłabym w stanie kogokolwiek zainteresować swoją osobą na dłuższy czas. Nie umiem stworzyć jakiegoś pozytywnego obrazu samej siebie, przyciągnąć innych do siebie. A z drugiej strony mam w sobie jakaś dziwną dumę, przez którą nie chcę prosić i pisać do innych (za bardzo mi to przywodzi na myśl desperację i czułabym się pewnie jak jakaś słaba, żałosna istota ).