07 Mar 2016, Pon 3:17, PID: 520650
W takich sytuacjach trzeba pamiętać, że przeważnie jest to próba tresowania rekina, jeżeli ktoś komuś próbuje na siłę udowodnić, że coś nie jest czymś.
Właściwie, to co z tego, że mówią, że mało wychodzisz, co z tego, że patrzą jak chodzisz.
Oni swoje opinie trzymają w swoim świecie, a Ty w swoim i jeżeli się przejmujesz tym, co się dzieje w ich samotni, to sam zapraszasz ich do swojego świata, tylko po to, by pozwolić im nie wytrzeć butów i wejść na dywan.
Przecież ich opinia na Twój temat nie ma żadnego znaczenia, lata sobie na autopilocie, znika i tak prędzej czy później samoistnie.
Pomyśl sobie o tym, gdy ktoś coś o Tobie powiedział i zadaj sobie pytanie "no i? I co w związku z tym?".
Właściwie, to co z tego, że mówią, że mało wychodzisz, co z tego, że patrzą jak chodzisz.
Oni swoje opinie trzymają w swoim świecie, a Ty w swoim i jeżeli się przejmujesz tym, co się dzieje w ich samotni, to sam zapraszasz ich do swojego świata, tylko po to, by pozwolić im nie wytrzeć butów i wejść na dywan.
Przecież ich opinia na Twój temat nie ma żadnego znaczenia, lata sobie na autopilocie, znika i tak prędzej czy później samoistnie.
Pomyśl sobie o tym, gdy ktoś coś o Tobie powiedział i zadaj sobie pytanie "no i? I co w związku z tym?".