31 Paź 2021, Nie 18:16, PID: 849812
Powiem tak, mi ją przepisano żebym schodziła z klonazepamu, którego mi oczywiście nikt nie przepisał....
Z mojej perspektywy to jest to specyfik bardziej do ćpania(więc uważajcie ci, którzy już mają/mieli z tym problem) bo na lęki to jakoś super nie działało, bardziej otumaniało mnie, prowadząc auto musiałam się co chwile "budzić" i przypominać że jestem za kółkiem, po prostu czułam się jakbym była za szybą, co jeszcze bardziej chyba nakręcało moje napięcie między ludźmi lol.
W sklepie troche jak pijana ale nie do końca, potykałam się często o coś między alejkami gdy szukając czegoś obracałam się, gdy wstawałam z siedzenia w pociągu też robiłam to jak jakaś nie do końca "trzeźwa".
Ale w początkowych dawkach jakie mi przepisała, końskich dawkach bo 600mg na dobę to przez pierwsze dni czułam się jak na haju - świat jest piękny, ładny, kolorowy i w ogóle... No i coś jest w niej takiego, że jak lubisz coś tworzyć, nie wiem, rysować na przykład, to bardziej ci się chce to robić, w ogóle taki "aktywizujący" w pewnym sensie jest ten... "lek".
Jak już przestałam brać klonazepam, to powooluuutkuuuuu schodziłam z tej pregaby, a niestety takie dawkowanie jest w sprzedaży, że łatwo to nie idzie, bo nawet z tej głupiej 75mg schodzić było mi ciężko: trzy dni takiej jakby grypy, problemy ze snem, łeb mnie bolał, generalnie musiałam przeleżeć w łóżku ale szybko przeszło i doszłam do siebie. Generalnie to prędzej psychiatrzy to przepisują niż benzo ale nie wiem czemu, jeszcze się nie zorientowali ile osób taktuje to jako używkę? A zresztą....
Tolerka szybko maleje co jest ciekawe, no i ładuje sie strasznie dłuuugo, 1,5h. Tyle mam do przekazania w tym temacie. Mam jej pełno ale nie biorę na razie, jak już to tylko chyba na siedzenie w domu, wieczór, albo schodzenie z benzo. Aaaa i jeszcze miałam wrażenie, że jak ją brałam, to "puchłam" (ponoć retencja wody w organizmie?) zwłaszcza na mordzie(oczy), parę razy to mnie oskarżono o bycie zjaranym przez rodzinę, a to tylko ta pregaba była.
Z mojej perspektywy to jest to specyfik bardziej do ćpania(więc uważajcie ci, którzy już mają/mieli z tym problem) bo na lęki to jakoś super nie działało, bardziej otumaniało mnie, prowadząc auto musiałam się co chwile "budzić" i przypominać że jestem za kółkiem, po prostu czułam się jakbym była za szybą, co jeszcze bardziej chyba nakręcało moje napięcie między ludźmi lol.
W sklepie troche jak pijana ale nie do końca, potykałam się często o coś między alejkami gdy szukając czegoś obracałam się, gdy wstawałam z siedzenia w pociągu też robiłam to jak jakaś nie do końca "trzeźwa".
Ale w początkowych dawkach jakie mi przepisała, końskich dawkach bo 600mg na dobę to przez pierwsze dni czułam się jak na haju - świat jest piękny, ładny, kolorowy i w ogóle... No i coś jest w niej takiego, że jak lubisz coś tworzyć, nie wiem, rysować na przykład, to bardziej ci się chce to robić, w ogóle taki "aktywizujący" w pewnym sensie jest ten... "lek".
Jak już przestałam brać klonazepam, to powooluuutkuuuuu schodziłam z tej pregaby, a niestety takie dawkowanie jest w sprzedaży, że łatwo to nie idzie, bo nawet z tej głupiej 75mg schodzić było mi ciężko: trzy dni takiej jakby grypy, problemy ze snem, łeb mnie bolał, generalnie musiałam przeleżeć w łóżku ale szybko przeszło i doszłam do siebie. Generalnie to prędzej psychiatrzy to przepisują niż benzo ale nie wiem czemu, jeszcze się nie zorientowali ile osób taktuje to jako używkę? A zresztą....
Tolerka szybko maleje co jest ciekawe, no i ładuje sie strasznie dłuuugo, 1,5h. Tyle mam do przekazania w tym temacie. Mam jej pełno ale nie biorę na razie, jak już to tylko chyba na siedzenie w domu, wieczór, albo schodzenie z benzo. Aaaa i jeszcze miałam wrażenie, że jak ją brałam, to "puchłam" (ponoć retencja wody w organizmie?) zwłaszcza na mordzie(oczy), parę razy to mnie oskarżono o bycie zjaranym przez rodzinę, a to tylko ta pregaba była.