18 Maj 2016, Śro 21:05, PID: 542744
soulja napisał(a):Natomiast jeżeli zaczniesz robić coś czego jeszcze nie robiłeś i bedziesz konfrontował się z czynnikami lęku to stopniowo bedziesz się wzmacniał i wychodził z tego.Szkoda, że na dłuższą metę to u mnie nie podziałało.
soulja napisał(a):Jezeli zmiana zajdzie gwałtownie to jestem przekonany ze póxniej i tak zaliczy się mocną glebę bo liczne negatywne przekonania nie zostały przerobione.Może właśnie dlatego nie zadziałało.
Problem trochę w tym, że: a) niestety, nie żyjemy w próżni i patrząc na sukcesy innych, ciężko mieć radochę z tego, że odważyliśmy się odezwać w urzędzie... b) jeśli udało nam się osiągnąć coś dosyć spektakularnego, to potem jak to wszystko rypnie i trzeba wszystko zaczynać od nowa... No to ciężko.
soulja napisał(a):Nie chce też nikomu narzucać moich osobistych poglądów bo może wam to jakoś pomaga na tą chwile ale ja uważam że nie powinno sie zamykać w fobicznej społeczności a tym bardziej trzymać się łatki fobika.
soulja napisał(a):Fobik potrzebuje moim zdaniem znajomych pozytywnie nastawionych do życia, otwartych, towarzyskich, przebojowych bo w takich środowisku będzie mu najlepiej sie rozwijać i wychodzić z fobii.Zgadzam się. Tylko tacy przebojowi ludzie niekoniecznie chcą fobików...
soulja napisał(a):Jeżeli spotykacie się w gronie osób które ciągle żyją swoimi problemami to ciężko wam będzie uwierzyć w lepszy świat.Właśnie dlatego (również) tak bardzo dołowała mnie terapia grupowa.
soulja napisał(a):dokładnie. to jest trochę tak ,że z fobią jest chu.wo ale wygodnie MrugaHah, kolejna osoba tak pisze.
Powtórzę swoje zdanie: nie wydaje mi się, że jest wygodnie. To takie mniejsze zło.
Ogólnie fajnie, że napisałeś i fajnie, że komuś się udaje.
masterblaster napisał(a):Może to wyuczona bezradność. Pewnie pasuje do tego zwracanie uwagi na swoje problemy, coś jakby wołanie o pomoc (a nuż ktoś się zlituje, jak nie pomoże to chociaż zrozumie). Z pewnością mało skuteczne i u+ na dłuższą metę, ale jednak jakaś forma odreagowania stresu.Ciekawa teoria.
masterblaster napisał(a):Być może, paradoksalnie im bardziej banalne rzeczy wydają się niewykonalne tym poważniejszy może być problem..No dla mnie to logiczne, jak już podstawy są trudne, no to kiepsko...