30 Maj 2016, Pon 11:51, PID: 546913
USiebie napisał(a):dziewczyna z naprzeciwka napisał(a):Ciekawe, piszesz 5zł na godzinę w MediaMarkt - to na pełnym etacie 800zł brutto xD Nawet 8 lat temu minimalna pensja była wyższa.
Kolega pisał że w ochronie, (dniówki tam czasem i po 14 godzin nie tylko 11 jak kolega napisał) w ochronie lepszej kasy raczej się nie dostanie, ja miałem mieć 6,50 i to podobno było dużo jak na tego typu pracę. A minimalna tam nie obowiązuje bo takich ochroniarzy w sklepach nie zatrudnia się na normalne umowy, tylko i wyłącznie śmieciówki, a na takich umowach minimalna nie obowiązuje, mogliby sobie płacić i po dwa złote na godzinę.
Tak to były jakieś śmieciowe umowy. Wcześniej pracowałem 3 miesiące na ochronie w sklepie w galerii handlowej za 4,50 zł za godzinę.
Oczywiście była to moja pierwsza praca, potem już miałem lepszą.
Cytat:Ale co mi się niby udało? To, że umiem rysować czy jeździć na rolkach to nie jest żadne osiągnięcie bo niczemu te czynności tak naprawdę nie służą. Lubię je wykonywać ale w życiu codziennym są nieprzydatne. Że nauczyłam się coś ugotować, komuś pomogłam? Niczego to na dobrą sprawę nie zmienia.
Jedyne co mogę niedługo osiągnąć to skończenie studiów o ile w ogóle je skończę bo 2 praktyczne egzaminy + możliwość trafienia na asystentki, które są na mnie cięte raczej nie wróży nic dobrego (co najwyżej kolejną traumę) Rolling Eyes . W poprzednim roku moje obawy się sprawdziły więc nie są one wzięte z powietrza.
A co byś chciała osiągnąć pomijając ukończenie studiów ?
Najpierw musisz sobie określić jakiś cel aby go zdobyć.
Ja pisałem ze dobry nastrój i mniejsze cele to jedno, to ma poprawiać energie a wieksze wyzwania i cele to drugie.
Nie osiągniesz dużego celu od razu tylko stopniowo.
Cytat:Z mojego punktu widzenia to bliżej dystymii niż depresji.
Możliwe, że to wszystko przez poczucie braku wpływu na swoje życie. Zdecydowana większość rzeczy wymaga przychylności ludzi, losu lub pieniędzy. Pierwszych dwóch nie mam a pieniędzy raczej za mało (tzn rodzice mają ale na pewno nie będę ich o nie prosić i je wyciągać od nich). Doliczając do tego stany depresyjne/ dystymiczne/ unikające (w sumie na jedno wychodzi) to otrzymujemy przegrane życie.
Brakuje mi zdecydowanie, jakiś minimalnych perspektyw na normalne życie Wink
A co konkretnie masz na myśli? Dlaczego uważasz żę nie może spotkać cie przychylność ze strony ludzi?
Co to jest przychylność losu i dlaczego miałabyś go nie mieć?
Cytat:Łatwo powiedzieć grafikowi komputerowemu... W każdym razie być może masz taką możliwość pracowania w domu, ja nie jestem na studiach technicznych ani informatycznych.
No widzisz bo tutaj jest kwestia podejmowania decyzji. Jeżeli twoje studia nie dają perspektyw albo możliwości pracy w domu to znaczy ze podjęłaś zła decyzje , niezgodną z tym jakbyś chciała widzieć w przyszłości swoje życie.
Nie tylko po studiach technicznych czy informatycznych możesz pracować w domu, jest wiele możliwości nawet własny biznes typu jakaś sprzedaż internetowa.
Cytat:A co w sytuacji, gdy goniąc te najmniejsze przyjemności potykamy się ciągle, zanim zdążymy się rozpędzić, zanim zdążymy poczuć wiatr we włosach i pod koszulką? Co jeśli, zanim na dobre się czymś nacieszymy, zanim skumulujemy energię, coś nam wiecznie przeszkadza, psuje naszą radość? Cały miniony tydzień starałem się skupić na tym, co pozytywne i kiedy już wczoraj poczułem tak naprawdę, że jest fajnie, dostałem w mordę kolejnymi, pewnie błahymi, ale jednak problemami. Może dlatego najgorszymi, bo rujnującymi to małe szczęście, bezpośrednio w nie uderzającymi? I tak jest zawsze, tak jest cały czas. Tylko w tym krótkim okresie na studiach tak nie było (bo np. zawalony egzamin to był inny problem, który wcale nie burzył tego małego, codziennego szczęścia)
Tak zawsze jest. Musisz ignorować to i trzymać się swojego celu a z czasem te sytuacje które cie wyprowadzają z równowagi nie będą tego już robić albo już całkowicie znikną.
Na tym polega ta praca nad sobą ,że albo błahe sprawy mają wpływ na twój nastrój albo to ty na to masz wpływ.