29 Maj 2018, Wto 13:22, PID: 748068
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Maj 2018, Wto 13:31 przez orzeszkowa_wdowa.)
Jakiś czas temu zastanawiałam się czy istnieje coś takiego.
Nie znoszę dotyku obcych ludzi,ale nie odczuwam lęku, lecz zwyczajnie się go brzydzę(co notabene dla niektórych jest jeszcze bardziej dziwne).
Gdy ktoś zrobi to przypadkowo np. w tramwaju,czy w kolejce do kasy,to przepełnia mnie złość i aż mam ochotę krzyknąć,żeby się odsunął.
Co więcej , nie lubię być nawet dotykana przez rodzinę ,o przytulaniu nie ma mowy. Nie potrzebuje z nimi takiej bliskości.
Musiałabym mieć z kimś naprawdę silną więź żeby to przeskoczyć.
Nie znoszę dotyku obcych ludzi,ale nie odczuwam lęku, lecz zwyczajnie się go brzydzę(co notabene dla niektórych jest jeszcze bardziej dziwne).
Gdy ktoś zrobi to przypadkowo np. w tramwaju,czy w kolejce do kasy,to przepełnia mnie złość i aż mam ochotę krzyknąć,żeby się odsunął.
Co więcej , nie lubię być nawet dotykana przez rodzinę ,o przytulaniu nie ma mowy. Nie potrzebuje z nimi takiej bliskości.
Musiałabym mieć z kimś naprawdę silną więź żeby to przeskoczyć.