06 Lip 2010, Wto 0:16, PID: 213557
Cytat:Nietknięte? Czy aby na pewno?No to może ja po prostu mam inaczej.
Bo u mnie fobia była mocno selektywna. Potrafiłem się z ludźmi spotykać, śmiać, umiałem mówić do szerokiego grona, występować przed publicznością itp.
Nie miałem tylko życia osobistego. Nie miałem przyjaciół (dalej nie mam), nie umiałem mówić "o niczym", nie bawiły mnie imprezy, nie chodziłem na spotkania.
Umiałem tylko odgrywać w pewien sposób zaplanowane zachowania, ale nie umiałem być spontaniczny.
Np. nie potrafiłem "z własnej woli" podejść do dziewczyny. Gdybym jednak był w sytuacji, że się z kimś założyłem, że podejdę do dziewczyny i zagadam, to umiałbym to zrobić.
Po prostu nie umiałem być sobą. Umiałem odegrać dowolną osobę na świecie, oprócz mnie samego.
Dobra, rozgaduję się w temacie do tego nieprzeznaczonym.