30 Sie 2011, Wto 18:37, PID: 269577
do mnie zadzwonila kobieta wczoraj ze dzis jest rozmowa kwalifikacyjna i cholera jasna musialam doejechac do innego miasta bylam umowiona na 15 nie moglam znalezc pytalam kilku osob i tez nie wiedzieli, jak w koncu zlapalam kogos kto wiedzial okazalo sie ze jestem na drugim koncu misata a byla 15.30 wiec nie bylo sensu isc ale jestem zla a taka fajna praca,do tej pory z pup dostalam a raczej bylam po 2 skierowania na staz ale to byly do sklepu wiec mam za wysokie wyksztalcenie i mnie nie przyjeli w jednym na oczy nie widzialam babki, w drugim zostawilam CV pracownicy a pozniej wlascicielka powiedziala ze juz kogos innego ma normalnie super. A co do ulotek to kiedys roznosilam ale po domach bylo zabawnie bo nosilam z kolezanka ale np. zeby stac na miescie i tak dawac ludziom to bym sie nie odwazyla