08 Sty 2013, Wto 23:59, PID: 333449
Czytałam tę książkę na studiach, moi rodzice teorię znają z moich ust, niezbyt pomaga, codziennie jest kilka telefonów z propozycjami, na 9 powiedzą "nie", na jedną"tak". Jak czytałam tę książkę, to mi się wydawało, że to taka paplanina, bo nikt się nie nabierze na wywindowanie ceny i wielką obniżkę czy odpowiednią kolejność przedstawiania produktów, tak by te ostatnie wydawały się najbardziej atrakcyjne. No ale jednak... Nie dość, że wierzą, że te rzeczy do luksus, to nie potrafią odmawiać. To już trwa od 7 lat, są niereformowalni. Ok, ale to nie na temat.
W życiu bym nie chciała pracować jako taki konsultant-naganiacz. Przejrzałam znów trochę ofert, myślę, czy nie byłaby dla mnie dobra praca w banku, najchętniej na "wyspie" w markecie, choć w banku też trochę trzeba naciągać... W dużych sieciach jubilerskich podobno można po kilka tys. wyciągnąć. Na razie robię research.
W życiu bym nie chciała pracować jako taki konsultant-naganiacz. Przejrzałam znów trochę ofert, myślę, czy nie byłaby dla mnie dobra praca w banku, najchętniej na "wyspie" w markecie, choć w banku też trochę trzeba naciągać... W dużych sieciach jubilerskich podobno można po kilka tys. wyciągnąć. Na razie robię research.