21 Mar 2013, Czw 13:41, PID: 343970
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Mar 2013, Czw 13:43 przez Zasió.)
Ja wiem, że, wbrew pozorom, nie zawsze biorą wszystkich. I coś mi się zdaje, zę jeśli nie nałykałbym sie jakichś super-cukierków, to właśnie biorąc pod uwagę pierwsze wrazenie mnie by tam nie chcieli. Nie wpsominajac o tym, ze po studiach jakie skonczylem (wiem, ze skonczyc to nie sztuka i samo skonczenie nic nie daje) patrzyliby na mnie jak na debila i tym bardziej nie przyjęli. Wylądowanie po nich na rozmowie o pracę w call-center to jak powiedzenie - jestem takim nieudacznikiem, jakiego pan/pani jeszcze w życiu nie spotkała.
Poza tym biora to przede wszystkim na naciagaczy dzwoniących z reklamami. wybacz, ale w tym to juz fobia wybitnie nei pomaga, trzeba mieć jednak jakis tupet i pewność siebie. Praca na jakiejś infolnii gdzie sprawdzasz klientom płacenie faktury albo aktywujesz usługi - generalne to oni dzwonią z czymś do ciebie - to jest już wyższy stopień kariery dla wybranych.
Więc nie, call-center to chyba nie to. Co niei znaczy, zę czasem nie pojawiają sie myśli, zę najfajniej byłoby olać to wykształcenie i walkę o karierę, tylko zostać jakimś sprzedawcą komórek w salonie i tłumaczyć ludziom cene abonamentu oraz pokazywać nowego albo szajsunga... ale to głupie myśli, i chyba tylko pokazują, że trzeba wykupić ten escitalopram...
Poza tym biora to przede wszystkim na naciagaczy dzwoniących z reklamami. wybacz, ale w tym to juz fobia wybitnie nei pomaga, trzeba mieć jednak jakis tupet i pewność siebie. Praca na jakiejś infolnii gdzie sprawdzasz klientom płacenie faktury albo aktywujesz usługi - generalne to oni dzwonią z czymś do ciebie - to jest już wyższy stopień kariery dla wybranych.
Więc nie, call-center to chyba nie to. Co niei znaczy, zę czasem nie pojawiają sie myśli, zę najfajniej byłoby olać to wykształcenie i walkę o karierę, tylko zostać jakimś sprzedawcą komórek w salonie i tłumaczyć ludziom cene abonamentu oraz pokazywać nowego albo szajsunga... ale to głupie myśli, i chyba tylko pokazują, że trzeba wykupić ten escitalopram...