31 Paź 2014, Pią 1:10, PID: 418610
U mnie sytuacja w domu nie jest najgorsza, ale ja jestem już dorosła i pieniądze są mi bardziej potrzebne niż kiedyś. Mieszkam z rodzicami i oni dają mi trochę pieniędzy na miesiąc, ale tak naprawdę to jest nic. W dzisiejszych czasach wszystko jest drogie. Oczywiście nie mam do nich żadnej pretensji. Powinnam iść do pracy, a przynajmniej spróbować. Ja na szczęście nie mam jeszcze tak źle, bo mam dopiero 18 lat i chodzę jeszcze do szkoły więc to nie jest jeszcze konieczność, ale jak obserwuję moich znajomych, że mieli/mają już jakieś z tym doświadczenie, a ja zerowe to załamuje mnie to i robi mi się głupio i cholernie przykro. Czuję się wtedy jak pasożyt. Nie wiem jak mam się przełamać i gdzieś popytać o jakąś pracę dorywczą. Nawet nie wiem czy by mnie zatrudnili bez wykształcenia, ale jakaś tam szansa zawsze by była, ale jak zobaczyliby taką zestresowaną osobę jak ja to od razu powiedzieliby "do widzenia". Ale mówię - nawet gdyby była pewność, że gdzieś mnie przyjmą to i tak bym nie poszła bo bym się bardzo bała iść.