22 Sty 2016, Pią 13:45, PID: 509186
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Sty 2016, Pią 14:04 przez Ksenomorf.)
@Clint
Nie mogę być tak bezczelny. Gdybym mógł, to bym powiedział po prostu, że nie będę wysługiwał się szmatławcowi, który ma nad sobą niemieckiego wydawcę, ale sam rozumisz, co innego polityka w internetach, a co innego życie
Myk jest taki, że to bardzo daleka rodzina (dla mnie to w zasadzie żadna rodzina), więc każda bezczelniejsza wymówka mogłaby dotrzeć do tej bliższej, przez którą polecono moją skromną osobę. Nawiasem mówiąc, facet od ponad pół roku załatawia mi stałą robotę w tej gazecie, nie muszę mówić, że każde odłożenie w terminie owego zatrudnienia przyjmuję z nieopisaną ulgą. PRACA W GAZECIE. Nie, nie uważam się za fobika, ale no chyba żartujecie? To jest zasadniczo dylemat. Bo w zasadzie moja niedyspozycyjność źle by o mnie świadczyła i facet jeszcze bardziej odkładałby w czasie zatrudnienie takiego osobnika. I myk jest taki, że w sumie by mnie to cieszyło (mam inne plany na życie i rozwój), z drugiej strony wysoki poziom moralności, który reprezentuję, krzyczy we mnie, że to niegodne zachowanie.
Ale w sumie czemu niegodne
Nie mogę być tak bezczelny. Gdybym mógł, to bym powiedział po prostu, że nie będę wysługiwał się szmatławcowi, który ma nad sobą niemieckiego wydawcę, ale sam rozumisz, co innego polityka w internetach, a co innego życie
Myk jest taki, że to bardzo daleka rodzina (dla mnie to w zasadzie żadna rodzina), więc każda bezczelniejsza wymówka mogłaby dotrzeć do tej bliższej, przez którą polecono moją skromną osobę. Nawiasem mówiąc, facet od ponad pół roku załatawia mi stałą robotę w tej gazecie, nie muszę mówić, że każde odłożenie w terminie owego zatrudnienia przyjmuję z nieopisaną ulgą. PRACA W GAZECIE. Nie, nie uważam się za fobika, ale no chyba żartujecie? To jest zasadniczo dylemat. Bo w zasadzie moja niedyspozycyjność źle by o mnie świadczyła i facet jeszcze bardziej odkładałby w czasie zatrudnienie takiego osobnika. I myk jest taki, że w sumie by mnie to cieszyło (mam inne plany na życie i rozwój), z drugiej strony wysoki poziom moralności, który reprezentuję, krzyczy we mnie, że to niegodne zachowanie.
Ale w sumie czemu niegodne