19 Paź 2016, Śro 23:14, PID: 586951
karmazynowy książę napisał(a):Wyjaśniłeś jej jasno i konkretnie, z jakich powodów zgłosiłeś sprawę do przełożonego? Dalej ma do Ciebie pretensje? Pracujecie razem tylko przy jednym "projekcie", czy może jesteście skazani na wspólną pracę na dłużej?
Tak, wyjaśniłem. Jeszcze dzień przed zdarzeniem ostrzegałem, że zrobiłem porządek i nie można dopuścić aby się coś rozjechało ponownie.
Oczywiście, że nadal ma do mnie pretensje, to już widocznie taki typ człowieka, który teraz będzie pozował na wielce "skrzywdzonego".
Pracujemy przy jednym projekcie, ale chyba będziemy skazani na wspólną pracę na dłużej, bo macierzysty dział kolesia będzie wygaszany (o ile gościa nie wyrzucą, bo dzisiaj szef mi przedstawił też taki wariant jego kariery -- i znowu mam taki trochę dylemat, bo nie chciałbym być przyczyną czyjegoś zwolnienia).
W sumie jeden plus, że on nigdy nie jeździ na żadne spotkania integracyjne, itp. więc nie będę musiał go unikać.
Cytat:Na takie teksty należy się zdecydowana, może nawet nieco chamska odpowiedź. To się w głowie nie mieści, typ nic nie umie zrobić dobrze, a teraz jeszcze ma jakieś wątki i twierdzi, że to niby nie Twoja sprawa. Fobik martwi się każdym rzeczywistym i potencjalnym błędem, a tu przychodzi taki egzemplarz, który nic nie robi oprócz błędów, a i tak utrzymuje wysokie poczucie własnej wartości i ma wywalone na wszystko. Co za świat, co za ludzie...
No właśnie, dopiero teraz do mnie to dotarło. Gdybyś wiedział ile ja mu na rękę poszedłem w niektórych sprawach (oprócz tych poprawek). Trzeba było od razu twardo postawić swoje warunki, a nie zgrywać miłego gościa, który boi się konfrontacji.
Cytat:Dan, jeżeli to Ty ręczyłeś głową za jego pracę to dobrze, że powiedziałeś.
Wiem. Ale wczoraj mi takie rzeczy napisał, że momentami zacząłem w to wątpić. Niezły gość ma tupet.
Cytat:No i gratulacje! Zgadzam się, że dobrze. Co tam Ci ktoś potem napisze to już jego problem. Z tym miękkim sercem to faktycznie masakra, najgorzej... ja swoje też powoli ugniatam na trochę twardsze i stawiam granice innym ludziom. Jak dotąd właściwie same dobre rzeczy z tego wychodzą, więc i Tobie - powodzenia!!
Dzięki. Twardsze serce przyda się nie tylko w pracy, ale chyba też tak ogólnie w życiu.