03 Wrz 2017, Nie 19:31, PID: 710546
@Mighty Miałeś ciekawe historie związane z pracą. Pamiętam, że u mnie początki były podobne - nie wiedziałam jak to wszystko działa, nie znałam swoich praw. Nawet zdarzało mi się pracować za darmo bo np. w umowie z agencją pracy było, że trzeba przepracować chyba (nie jestem pewna czy dobrze pamiętam) tydzień, żeby dostać wypłatę a ja zrezygnowałam po jednym dniu. Tzn. nawet jeszcze nie podpisałam umowy i już przez pierwsze kilka godzin pracy wiedziałam, że nie chcę tam pracować, ale nie potrafiłam po prostu wyjść. Także siedziałam do końca, wiedząc, że nie dostanę za ten dzień pieniędzy.
I szukałam też podobnych prac jak ty - takich, gdzie jest w miarę spokojnie i przede wszystkim nie ma kontaktu z klientem. Pracowałam na sortowni poczty i na różnych magazynach, na nocnych inwentaryzacjach, wykładaniu towaru. Większość prac była dorywcza i pracowałam np. tylko kilka dni w jednej firmie. I z jednej strony te prace są o tyle fajne, że masz małą odpowiedzialność, nie musisz się stresować, nie masz zbyt wielu interakcji z ludźmi. Jednak często natrafiałam w tego typu pracach na dość specyficznych ludzi, takich zgorzkniałych i niezbyt przyjaznych. Często też wypłaty są niskie i w większości magazynów/halach produkcyjnych obowiązuje tryb 3-zmianowy, co np. dla mnie byłoby chyba zbyt męczące i po prostu niedogodne.
Po przygodach z magazynami udało mi się znaleźć pracę biurową przy wprowadzaniu danych i układaniu dokumentów i jak na razie nie narzekam.
I szukałam też podobnych prac jak ty - takich, gdzie jest w miarę spokojnie i przede wszystkim nie ma kontaktu z klientem. Pracowałam na sortowni poczty i na różnych magazynach, na nocnych inwentaryzacjach, wykładaniu towaru. Większość prac była dorywcza i pracowałam np. tylko kilka dni w jednej firmie. I z jednej strony te prace są o tyle fajne, że masz małą odpowiedzialność, nie musisz się stresować, nie masz zbyt wielu interakcji z ludźmi. Jednak często natrafiałam w tego typu pracach na dość specyficznych ludzi, takich zgorzkniałych i niezbyt przyjaznych. Często też wypłaty są niskie i w większości magazynów/halach produkcyjnych obowiązuje tryb 3-zmianowy, co np. dla mnie byłoby chyba zbyt męczące i po prostu niedogodne.
Po przygodach z magazynami udało mi się znaleźć pracę biurową przy wprowadzaniu danych i układaniu dokumentów i jak na razie nie narzekam.