29 Gru 2021, Śro 16:35, PID: 852024
@Prionailurus czy bierzesz jakieś leki? Ja byłam w podobnej sytuacji (ale bez UP - jeszcze wtedy studiowałam) i propranolol umożliwił mi pójście na rozmowę kwalifikacyjną.
Jak oddzwaniali (chociaż odezwali się do mnie tylko z dwóch firm, a aplikowałem do kilkunastu), to ogarniała mnie taka panika, że ręce mi się trzęsły i nie odbierałam, tylko potem oddzwaniałam.
A po pierwszej rozmowie wstępnej (przez telefon właśnie) popłakałam się ze stresu... Teraz mnie to niemslże śmieszy, ale szukanie pracy i pierwsze dwa miesiące w niej to był taki dramat, że słabo mi na myśl o zmianie pracodawcy.
Pamiętam, że pociłam się ze stresu i serce mi waliło nawet podczas przeglądania ogłoszeń...
No ale koniec końców wewnętrzne poczucie konieczności wygrało nawet z paraliżującym strachem.
Jak oddzwaniali (chociaż odezwali się do mnie tylko z dwóch firm, a aplikowałem do kilkunastu), to ogarniała mnie taka panika, że ręce mi się trzęsły i nie odbierałam, tylko potem oddzwaniałam.
A po pierwszej rozmowie wstępnej (przez telefon właśnie) popłakałam się ze stresu... Teraz mnie to niemslże śmieszy, ale szukanie pracy i pierwsze dwa miesiące w niej to był taki dramat, że słabo mi na myśl o zmianie pracodawcy.
Pamiętam, że pociłam się ze stresu i serce mi waliło nawet podczas przeglądania ogłoszeń...
No ale koniec końców wewnętrzne poczucie konieczności wygrało nawet z paraliżującym strachem.