09 Lut 2010, Wto 18:40, PID: 195631
My już chyba od 4 lat nie wpuszczamy księdza. Dzień przed siostra powiedziała ministrantom, że nie przyjmujemy kolędy i spokój.
Jak jeszcze chodziłam do szkoły, to musiałam dać księdzu zeszyt do religii, żeby podpisał, bo potem katechetka, to sprawdzała. Zawsze się stresowałam, że ksiądz znowu będzie mnie wypytywał o jakieś rzeczy. Najgorzej jeszcze było jak kolega ze szkoły był ministrantem i przychodził, jakoś mnie to dodatkowo peszyło.
Jak jeszcze chodziłam do szkoły, to musiałam dać księdzu zeszyt do religii, żeby podpisał, bo potem katechetka, to sprawdzała. Zawsze się stresowałam, że ksiądz znowu będzie mnie wypytywał o jakieś rzeczy. Najgorzej jeszcze było jak kolega ze szkoły był ministrantem i przychodził, jakoś mnie to dodatkowo peszyło.