03 Sie 2009, Pon 1:08, PID: 167327
U mnie też FS zaczęła się w podstawówce - od zerówki: Na początku była tylko tzw. fobia szkolna, a później zaczęłam powoli coraz bardziej zamykać się w sobie, myśleć o tym, co myślą o mnie inni, zrobiłam się bardzo wrażliwa i...bum. Fobia Społeczna.
Nie wiem dlaczego tak na mnie wpłynęła szkoła. Może po prostu nie byłam przyzwyczajona do przebywania w tak dużym gronie osób. Dziwię się, że rodzice nic z tym nie zrobili. Mogli mnie wziąć do psychologa, czy coś. Ja na ich miejscu chyba bym zwariowała. Codziennie marudziłam przed wyjściem do szkoły, płakałam. Nie mam do nich żalu. Mam tylko wyrzuty sumienia, bo wiem, że byłam dla nich kłopotem.
Nie wiem dlaczego tak na mnie wpłynęła szkoła. Może po prostu nie byłam przyzwyczajona do przebywania w tak dużym gronie osób. Dziwię się, że rodzice nic z tym nie zrobili. Mogli mnie wziąć do psychologa, czy coś. Ja na ich miejscu chyba bym zwariowała. Codziennie marudziłam przed wyjściem do szkoły, płakałam. Nie mam do nich żalu. Mam tylko wyrzuty sumienia, bo wiem, że byłam dla nich kłopotem.